We Francji sprawa jest jasna – za kolejne przekroczenie prędkości o więcej niż 50 km/h kierowca trafia do więzienia na 3 miesiące i płaci grzywnę w wysokości 3 750 euro! Za pierwszym razem za takie przewinienie czeka go 1500 euro grzywny, 6 punktów karnych i utrata prawa jazdy na minimum 6 miesięcy.
Jak podaje MSW Niemiec, kontrole będą "elastyczne" i skupią się na "priorytetowych" punktach. Służby będą zapewne rozstawiać "rękawy" i selekcjonować auta do kontroli. To dobra wiadomość, dla ludzi, którzy przekraczają często przejścia pomiędzy Polską a Niemcami. Oznacza to, że czasochłonnych kontroli raczej uda się uniknąć.
WPHUB. 23.09.2023 09:10. Wrócą kontrole na granicy polsko-niemieckiej? Minister zabrała głos. 45. Minister spraw wewnętrznych Niemiec Nancy Faeser przekazała, że jest otwarta na możliwość czasowego wprowadzenia kontroli granicznych na granicach z Polską i Czechami. - Moim zdaniem jest to szansą na bardziej zdecydowaną walkę z
17 lipca–2 sierpnia 1945 – podczas spotkania w Poczdamie przywódcy ZSRS, USA i Wielkiej Brytanii podejmują ostateczne decyzje w sprawie granic i przyszłości Polski. Po zakończeniu kampanii wrześniowej 28 września 1939 roku minister spraw zagranicznych III Rzeszy Joachim von Ribbentrop przyjechał do Moskwy, gdzie podpisał z
Tłumaczenia w kontekście hasła "dojechać do granicy" z polskiego na angielski od Reverso Context: Chcemy dojechać do granicy przed wschodem. Tłumaczenie Context Korektor Synonimy Koniugacja Koniugacja Documents Słownik Collaborative Dictionary Gramatyka Expressio Reverso Corporate
Informacje dotyczące przekraczania granic. W związku z rozwojem sytuacji epidemiologicznej MSZ RP uruchomiło infolinię dot. możliwości przekraczania granic. Informacje można uzyskać pod numerem telefonu +48 22 523 8880. W związku ze stanem epidemii odradzamy wszelkie podróże. Osobom, które jednak z ważnych przyczyn planują
. Przekroczenie granicy niemiecko-polskiej na Dolnym Śląsku w Jędrzychowicach od kilku dni jest bardzo trudne. Korek, który tam powstał, sięga kilkudziesięciu kilometrów. By wjechać do Polski, kierowcy stoją w nim średnio po 18 godzin. Mieszkańcy Jędrzychowic donoszą im wodę i jedzenie. Brakuje również granicy w Jędrzychowicach od kilku dni do kraju chcą przedostać się kierowcy wracający z Niemiec. Niestety, jest ich bardzo dużo, a procedury, które muszą zostać wykonane na przejściu granicznym, idą bardzo wolno. W efekcie korek się wydłuża, a wracający są zmuszeni czekać na granicy kilkanaście godzin. Każdy z kierowców musi przejść kontrolę sanitarną, mieć zmierzoną temperaturę i wypełnić tak zwany formularz lokalizacyjny dzięki któremu później służby będą mogły między innymi sprawdzić to, czy kierowca i jego pasażerowie poddają się - po powrocie do Polski - obowiązkowi 14-dniowej kwarantanny. Mieszkańcy pobliskich miejscowości pomagają kierowcom: przynoszą im żywność i wodę, organizując się w mediach społecznościowych. Warto zaznaczyć też, że kierowcy dostają też pomoc ze strony niemieckiej, konkretnie z Saksonii.
Świnoujście jednym z najbardziej obleganych kurortów w Polsce Świnoujście to jeden z najbardziej obleganych polskich kurortów nad Bałtykiem. Każdego lata miasto odwiedzają tysiące turystów z różnych zakątków kraju. Najpopularniejszą formą wypoczynku jest oczywiście plażowanie na jednej z najpiękniejszych i najszerszych plaż w Polsce. Nie wszyscy jednak lubią spędzać cały dzień na zatłoczonej plaży. Dużym zainteresowaniem cieszą się między innymi spacery na promenadzie i inne świnoujskie atrakcje turystyczne. O krok od niemieckich kurortów, szlaków rowerowych i nagich plaż Popularną aktywnością w Świnoujściu jest również zwiedzanie miasta i okolic na rowerze. Wiele osób wypoczywających w Świnoujściu wybiera się na niemiecką część wyspy Uznam, gdzie znajdują się ciekawe szlaki rowerowe i spacerowe. Na mniej zatłoczonych niemieckich plażach można odpocząć od dużego zgiełku i wszechobecnego "parawaningu", a miłośnicy nagiego opalania mogą bez skrępowania pozbyć się ubrań i cieszyć się słońcem na plaży naturystów znajdującej się kilkaset metrów za słupkami granicznymi. Kilka kilometrów dalej znajdują się również popularne niemieckie kurorty jak Ahlbeck, Heringsdorf czy Bansin. Czytaj też: W tych miejscach możesz opalać się NAGO! Gdzie są plaże naturystów w Zachodniopomorskiem? [PRZEWODNIK, MAPY] Spacer ze Świnoujścia do Niemiec może dodatkowo kosztować. Musisz o tym pamiętać Oddychasz niemieckim powietrzem? Płać! Nawet kilka minut spędzone po drugiej stronie granicy i "łyknięcie" niemieckiego powietrza niestety kosztuje. "Podatek od powietrza" w niemieckich uzdrowiskach należących do tzw. "Kąpielisk cesarskich", czyli Ahbeck, Heringsdorf i Bansin wynosi 2,70 euro od osoby dorosłej i 1,60 euro od dziecka w wieku 11-16 lat (dzieci do lat 10 są zwolnione z opłaty). Opłata klimatyczna jest obowiązkowa. Za pieniądze uzyskane z jej pobierania, niemieckie uzdrowiska utrzymują w czystości plażę i promenadę. Czytaj też: Bilet za 9 euro bije rekordy popularności! Jak tanio podróżować po Niemczech? [ZDJĘCIA, WIDEO] Opłatę można uiścić w automatach ustawionych przy szlakach spacerowych i wejściach na plażę (Kurkarten-Automat). Wyglądają one jak zwykłe parkomaty i oznaczone są literą "K". Płatności można dokonać gotówką lub kartą. Wydrukowany bilet należy mieć przy sobie i okazać go kontrolerom, którzy zatrzymują ludzi i sprawdzają czy został zakupiony, a w przypadku jego braku mogą nam go sprzedać. Szczegółową instrukcję dotyczącą opłaty klimatycznej na niemieckiej części wyspy Uznam, znajdziesz w poniższej galerii. Płacimy nawet za kilka wdechów Opłata klimatyczna w niemieckich miejscowościach uzdrowiskowych pobierana jest na podstawie obowiązujących przepisów federalnych. Niezależnie od tego, jak długo przebywamy po niemieckiej stronie, musimy tę opłatę uiścić - nawet gdy jest to zaledwie kilka minut. Opłata klimatyczna w kwotach podanych powyżej obowiązuje od 1 maja do 30 września. Poza sezonem wynosi ona 2,10 euro od osoby dorosłej. O konieczności zakupienia biletu informują specjalne tablice, ustawione przy przejściu granicznym i na plaży. Więcej informacji można również znaleźć na stronie internetowej Kąpielisk Cesarskich Uznam (dostępnej również w języku polskim). W Polsce też płacimy za klimat... ale inaczej W Świnoujściu również płacimy za oddychanie nadmorskim powietrzem. Działa to jednak w nieco inny sposób niż w Niemczech - opłata klimatyczna pobierana jest w rachunku za nocleg w hotelu, pensjonacie lub ośrodku wypoczynkowym i dopiero po upływie doby. Przyjeżdżając nad polskie morze na kilka godzin, nie musimy jej uiszczać. Czytaj też: Płot na granicy polsko-niemieckiej w Świnoujściu. Plaża podzielona [ZDJĘCIA, WIDEO] Sonda Czy byłeś nad Morzem Bałtyckim?
Niemcy tankują nasze paliwo tak bardzo, że aż zastanawiają się, ile mogą wywieźć. Czy potrzebujemy wydzielonych polskich dystrybutorów? Lubię oglądać Wiadomości, bo lubię być na bieżąco z oblężeniami. Ostatnie wydania spodobałyby się fanom gry World of Tanks, bo codziennie kilka razy pokazywane są czołgi. Innym hitem są niskie ceny paliw, których zazdroszczą nam inne kraje, w tym Niemcy. Z pewnym niedowierzaniem słuchałem wypowiedzi wójta gminy Krzyżanowice (chyba), który mówił, że zagranicznych chętnych na polskie paliwo jest tyle, że miejscowi nie mogą dopchać się do dystrybutorów. Zasugerował nawet, że może przydałyby się wydzielone dystrybutory dla autochtonów. Ta gmina leży akurat blisko czeskiej granicy, ale na znacznie dłuższej granicy niemieckiej też jest ruch. I to wcale nie tylko w Wiadomościach. Mamy tańsze paliwo niż Niemcy W sumie zawsze mieliśmy, ale ostatnia obniżka podatku VAT, poprzedzona obniżką akcyzy, spowodowała istotną różnicę. Może wynieść ona nawet 0,3 euro na litrze, czyli około 1,3 zł. Niemcy naprawdę zazdroszczą nam taniego paliwa i zauważa to niemiecka prasa, instruując ich, ile mogą wlać do kanistra. Niemieckie nagłówki nie różnią się wiele od polskich. Dlaczego paliwo jest teraz takie drogie? Trzy aplikacje, które pomogą ci zaoszczędzić na tankowaniu. Ceny diesla w styczniu. – to tylko niektóre z nich. Szczególnie spodobał mi się ten z praktyczną poradą. Ile paliwa można przewieźć przez granicę z Niemcami z Polską? Albo raczej wie viel tank…, bo o tę kwestię pytają Niemcy. Niemieccy czytelnicy potrzebują wyjaśnienia, ile paliwa mogą wozić na pokładzie i ile przewieźć przez polsko-niemiecką granicę. Tak nie za wiele, choć jakaś oszczędność jest. 20 litrów – tyle można przewieźć w kanistrze bez podatku. Powyżej tej liczby trzeba wziąć też pod uwagę właściwie zabezpieczenie ładunku. Inaczej skończymy jak Niemiec, który próbował przewieźć do swego kraju osiem beczek o pojemności 200 litrów. Naruszył przepisy o przewozie substancji niebezpiecznych i nie uiścił podatku. Nałożono na niego łącznie ponad 2 tys. euro kar. Ile Niemiec zaoszczędzi na jednym tankowaniu? Na terenie Niemiec już jest trochę lepiej, bo osoby prywatne mogą wieźć po 60 litrów w czterech odpowiednio zabezpieczonych zbiornikach, czyli nie więcej niż 240 litrów. Lepiej szybko je zużyć, bo w domu można przechowywać tylko 20 litrów benzyny, ale oleju napędowego już 200 litrów. Jeśli pojemność baku to 50 litrów i zalejemy do pełna 20-litrowy kanister, to przy dużej różnicy cenowej, można oszczędzić 21 euro, czyli około 95 zł. Przy spalaniu 6 litrów na setkę i cenie Pb 95 na poziomie 5,20 zł, nie opłaca się jechać do Polski, jeśli mamy 150 kilometrów do najbliższej stacji. Podróż zje wszystkie oszczędności w postaci 18 litrów zużytego paliwa. 150 kilometrów od granicy to całkiem sporo Niemiec. Nawet 50-kilometrowa wycieczka po paliwo może się opłacić. Polska obniżka podatków zrobiła dobrze wielu Niemcom i mieszkańcom terenów przygranicznych faktycznie opłaca się raz na tydzień wyskoczyć do Polski. Aż do lipca, kiedy podatki wrócą do pierwotnego poziomu. I wtedy przestaną nam zazdrościć dobrobytu. Zdjęcie główne: Wirestock Creators
Jest źle, a nawet bardzo źle. Pandemia koronawirusa spowodowała wielki powrót Polaków pracujących lub mieszkających za granicą. Korek na granicy w Jędrzychowicach ma już ponad 70 kilometrów długości, co oznacza czas oczekiwania na przejazd przez granicę wynoszący około 35 godzin. Gigantyczny korek jest efektem wprowadzenia kontroli na granicach, która obejmuje obowiązkowe wypełnianie dodatkowych dokumentów i badanie temperatury. Sytuacja na innych przejściach granicznych nie jest dużo lepsza. Na przykład na przejściu granicznym w Świecku korek ma ponad 40 kilometrów długości (według szacunków Google Maps). Ministerstwo Spraw Wewnętrznych podczas spotkania prezydium Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego podjęło decyzje o uruchomieniu kilku dodatkowych przejść granicznych, które pomogą rozładować ogromnych ruch na granicach. Granica polsko-niemiecka – dodatkowe przejścia graniczne. Gdzie można przekroczyć granicę? Dzisiejszego poranka otwarto cztery dodatkowe przejścia graniczne (dla ruchu pieszego, osobowego i towarowego). Gubin – Guben (w tym przypadku bez ruchu towarowego), Słubice – Frankfurt nad Odrą, Kostrzyn nad Odrą – Kietz i Zgorzelec. Do wczoraj był tam możliwy wyłącznie ruch pieszy. #Jedrzychowice: mieszkańcy pomagają roznosić wodę i jedzenie dla kierowców, którzy od kilkudziesięciu godzin starają się przekroczyć niemiecko-polską granice. #Korek zaczyna się już na wysokości Budziszyna. #koronowiruswpolsce @RMF24pl — Mateusz Czmiel (@MCzmiel) March 17, 2020 Granica polsko-czeska – dodatkowe przejścia graniczne Polsko-czeska granica otrzyma trzy nowe przejścia – w Gołkowicach, Lubawce i Głuchołazach. Na wszystkich trzech przejściach będzie odbywał się ruch osobowy i towarowy. Poza tym dostępna jest możliwość przekroczenia granicy na 15 wcześniej ustalonych przejściach. Walczymy z dezinformacją – wszelkie informacje możesz potwierdzić na stronie internetowej Granica polsko-litewska – gdzie przejechać? Dodatkowe przejścia graniczne na granicy polsko-litewskiej obejmuje jedno w Ogrodnikach – dla ruchu osobowego, pieszego i towarowego. Granice niezmiennie można przekroczyć w Budzisku (dla ruchu osobowego i towarowego) i Trakiszkach (dla ruchu towarowego i kolejowego). Polskie granice zostały zamknięte w związku z wprowadzeniem stanu zagrożenia epidemicznego. Wszyscy obywatele powracający do kraju będą musieli obowiązkowo poddać się 14-dniowej kwarantannie. #Dolnośląskie: Kolejne fatalne informacje dla kierowców na #A4. Korek do polsko-niemieckiego przejścia w #Jędrzychowice ma już ponad 60 kilometrów, czas przejazdu – od 30 do 33 godzin! #koronawirus @RMF24pl — Mateusz Czmiel (@MCzmiel) March 18, 2020 Sebastian Rydzewski Działam tutaj od kwietnia 2008 roku. Przez ten czas napisałem dla Was ponad publikacji o motoryzacji i przetestowałem setki samochodów. Na co dzień współpracuje z telewizją TVN Discovery.
Bardzo trudna sytuacja na granicy polsko-niemieckiej. Do polskich posterunków granicznych, które ustawiono w związku z pandemią koronawirusa, ciągną się kilkudziesięciokilometrowe korki. Chcą przez nie przejechać nie tylko polscy obywatele. Gdy o północy z piątku (13 marca) na sobotę (14 marca) wchodziła w życie decyzja o zamknięciu polskich granic w związku z pandemią koronawirusa, poza granicami znajdowało się według rządowych szacunków nawet 1,5 mln mieszkających na stałe w kraju Polaków. Oceniano, że nawet co trzeci z nich może chcieć w najbliższych dniach wrócić do Polski. Ponad 50 km korka Po wstrzymaniu lotniczej i kolejowej komunikacji z Polską, utrzymany jest ruch samochodowy. Osoby, które nie korzystają z rządowego programu „LotDoDomu”, próbują najczęściej wjechać do Polski przez przejścia graniczne z Niemcami. Tworzą się więc wielokilometrowe korki samochodów osobowych, autobusów i ciężarówek. Przed przejściem w Jędrzychowicach korek był dziś długi nawet na 52 kilometry i sięgał niemieckiej miejscowości Bautzen. Przed Kołbaskowem miał nawet 54 kilometry długości. Wiele osób czeka tam już od kilkunastu godzin i wygląda na to, że mogą czekać jeszcze dużo dłużej. Tymczasem po niemieckiej stronie, odkąd na mocy Traktatu z Schengen nie ma już regularnych kontroli granicznych, zlikwidowana została jakakolwiek graniczna infrastruktura. Czekającym osobom brakuje nie tylko toalet, ale nawet możliwości zakupienie jedzenia czy wody. Pomoc dla stojących w korkach zorganizowały Niemiecki Czerwony Krzyż oraz służba ratunkowa Technische Hilfswerk (THW). Prosiła o to oficjalnie ambasada RP w Berlinie. Aby rozładować sytuację Polska postanowiła otworzyć dodatkowe przejścia graniczne w Gubinie, Zgorzelcu, Kostrzynie nad Odrą i Słubicach. Dotąd można je było przekraczać jedynie pieszo. Teraz mogą także przejechać samochody. Otwarto także dodatkowe przejście na granicy z Czechami w Głuchołazach. O sytuacji na granicy rozmawiali już ministrowie spraw zagranicznych z Polski i Niemiec Jacek Czaputowicz oraz Heiko Maas. Polska ambasada w Niemczech wezwała też czekające przed granicą osoby, aby wcześniej zaczęły wypełniać specjalne ankiety i oświadczenia o poddaniu się kwarantannie, co przyspieszy odprawianie samochodów. Kłopoty Litwinów czy Ukraińców Ale w kolejce przed polską granicą stoją nie tylko samochody o polskich numerach rejestracyjnych. Na wjazd do Polski czekają także obywatele Litwy, Łotwy, Estonii czy Ukrainy. Decyzja polskich władz o zamknięciu granic zastała ich w dalszych państwach członkowskich UE. Według nowych zarządzeń nie mogą oni wjechać na terytorium Polski. Dla tych osób sytuacja jest jeszcze trudniejsza niż dla Polaków. Do Warszawy na rozmowy o tej sytuacji przyleciał szef litewskiej dyplomacji Linas Linkevicius. Spotkał się polskim wiceministrem spraw zagranicznych Bartoszem Grodeckim. „Konstruktywne rozmowy z partnerami i przyjaciółmi w Warszawie. Mamy nadzieję, że będziemy mogli znormalizować sytuację na granicach, ułatwić powrót naszych obywateli, a także przewóz niezbędnych towarów” – napisał potem Linkevicius na Twitterze. Polska policja we współpracy ze Strażą Graniczną rozpoczęła więc specjalne konwoje pojazdów – samochodów osobowych, busów i autobusów – z obywatelami państw bałtyckich. Jadą one grupami bez zatrzymywania się aż do granicy polski z Litwą. Oprócz przejścia granicznego w Budzisku otwarto tam dziś drugie przejście w Ogrodnikach, dzięki czemu tam już samochody nie czekają. Ale wielu Litwinów, Łotyszy czy Estończyków wciąż stoi w wielokilometrowym korku do granicy polsko-niemieckiej. Najtrudniejsza jest sytuacja obywateli Ukrainy, ponieważ nie są oni obywatelami Unii Europejskiej. Między innymi o rozwiązaniu tego problemu rozmawiali dziś prezydenci Polski i Ukrainy Andrzej Duda i Wołodymyr Zełenski. Polska ma pomóc również w tranzycie Ukraińców do ich kraju. Obaj prezydenci, jak mówił szef gabinetu Andrzeja Dudy Krzysztof Szczerski uznali, że „właściwym w obecnej sytuacji rozwiązaniem jest utworzenie stałego mechanizmu konsultacji ministerialnej między Polską a krajami regionu spoza Unii Europejskiej”. Podobną rozmowę polski prezydent odbył dziś także z prezydentem Łotwy Egilsem Levitsem. Ukraińskie Ministerstwo Infrastruktury poinformowało natomiast, że planuje ściągać tych obywateli Ukrainy, którzy są w Polsce, a chcieliby wrócić do swojego kraju, specjalnymi pociągami relacji Przemyśl-Kijów. Minister infrastruktury Władysław Kryklij poinformował, że ukraińskie państwowe koleje pracują nad organizacją takich kursów. Do ukraińskich placówek konsularnych w Polsce miało się już zgłosić ponad 2 tys. Ukraińców z prośbą o pomoc w powrocie do domu. Ponad 30 tys. ich rodaków opuściło już Polskę samodzielnie. Koronawirus: Konwój z obywatelami Litwy jedzie przez Polskę Około 20 aut z obywatelami Litwy jedzie przez Polskę konwojowanych przez polską policję. To ludzie, którzy utknęli na polsko-niemieckiej granicy. Próbowali przejechać do swojego kraju, ale Polska zamknęła swoje granice przed obcokrajowcami. Polski zakaz wjazdu wszedł w życie w nocy z … Niemcy całkiem zamkną granice Tymczasem Niemcy, które dotąd zamknęły tylko swoje granice z Francją, Austrią i Szwajcarią dziś zamknęły przed wszystkimi cudzoziemcami także pozostałe granice. Ale po rozmowie między szefami dyplomacji z Berlina i Warszawy przepuszczono ostatnią grupę Polaków czekających na wjazd do Niemiec po francuskiej czy austriackiej stronie granicy. Mają one jednak jechać prosto do granicy polskiej bez zatrzymywania się. Tymczasem poza granicami UE według Komisji Europejskiej czeka na powrót ponad 80 tys. obywateli państw unijnych. Z powodu odwołanych lotów międzynarodowych nie mogą oni opuścić Malediwów, Sri Lanki, Japonii, USA czy Maroko. Choć pomagają im także przedstawiciele unijnego korpusu dyplomatycznego, to jednak rzecznik KE Peter Stano poinformował dziś, że główny obowiązek sprowadzania ich do ojczystych państw ciąży na krajowych służbach konsularnych. Koronawirus w powietrzu nawet 3 godziny, na powierzchniach do 4 dni Amerykańscy naukowcy przeprowadzili badania mające ustalić to jak długo koronawirus SARS-CoV-2 jest w stanie przetrwać poza organizmem nosiciela. W powietrzu żyje krótko, ale na niektórych powierzchniach może się utrzymać długo. Badacze z szanowanego amerykańskiego Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych (NIAID) sprawdzili …
ile jest kilometrów do granicy niemieckiej